Pyrka ze Szwecji: Rewelacja!!!
Pod Friends Arena w Solnej ceny biletów w dniu meczu kształtowały się w granicach tysiąca euro. Kibice Manchesteru United, którzy wyłożyli taką kasę za wejściówkę pewnie nie żałowali, bo zobaczyli zasłużone zwycięstwo swoich ulubieńców z Ajaksem Amsterdam 2:0. Jak na początku spotkania ryknęli fani z Holandii wydawało się, że poniesie to zespół Petera Bosza, ale cwaniactwo ekipy Jose Mourinho wzięło górę.
Na takie mecze warto przyjeżdżać dla samej atmosfery. Organizacja, jak to w UEFA perfekt, oprawa – brak słów, doping kibiców – szaleństwo. Długo na trybunach dominowali sympatycy Ajaksu, ale końcówka należała już do Angoli. Wiązało się to z wynikiem. Gdy United fetowało sukces, pierwsze trofeum ery Jose Mourinho kibole Ajaksu wyrywali krzesełka. Po interwencji Davy Klassena uspokoili się, ale ciężko im było przyjąć porażkę, choć to Czerwone Diabły uznawano za faworyta. Holendrzy na trybunach zaimponowali mi efektowna sektorówką z nazwami klubów wyeliminowanych przez Ajax w drodze do Solnej, w tym towarzystwie rzecz jasna znalazła się Legia Warszawa. W zabawie piłkarzy MU prym wiódł Paul Pogba, autor pierwszego gola. Zwycięstwo w Lidze Europy dało angielskiemu zespołowi przepustkę do Ligi Mistrzów w sezonie 2017/18, a o to chodziło Jose Mourinho. – Jesteśmy rozczarowani – skwitował Peter Bosz, szkoleniowiec Ajaksu. Wygraną z holenderskim zespołem piłkarze MU zadedykowali ofiarom zamachu w Manchesterze, który zrodził obawy odnośnie zabezpieczenia finału Ligi Europy. W Solnej jednak wszyscy stanęli na wysokości zadania. Dla mnie to pierwszy finał europejskiego pucharu, ale wierzę, że nie ostatni. Dał mi przykład Wajda Grzegorz, więc zrobiłem wszystko co mogłem i dostałem się do Szwecji. Z Solnej Mateusz Pyrka, Radio Fama