Francuski finał
Belgii żal, bardzo żal, bo w małym kraju zebrała się grupa artystów i niestety jej efektowny futbol przegrał z Francją. Potężną ekipą, o niesamowitym potencjale, ale grającą do bólu skutecznie. Podopieczni Didiera Deschampsa do dziś czują ból po przegranym finale Euro 2016 z Portugalią i do Rosji udali się po triumf w mundialu, drugi dla ich kraju. – To nic, że nie strzelam goli, najważniejsze, że wykonuje swoją robotę dla drużyny – mówi środkowy napastnik, Olivier Giroud. 0 trafień w turnieju.
Liczba goli Giroud jest myląca, a na pewno nie jest to słaby atakujący. Z Argentyną zaliczył kluczową asystę na 4:2 przy golu Kyliana Mbappe, ale przede wszystkim jest od tego, żeby robić przestrzeń wchodzącym z głębi pola kolegom. – Chciałbym trafiać do bramek rywali, ale nie trafiam, mimo to trener nie ma do mnie pretensji – przyznaje Giroud, który był bliski zdobycia gola w potyczce z Belgią. Wyręczył go… środkowy obrońca, Samuel Umtiti. Drugi z centralnych defensorów, Raphael Varane napoczął Urugwajczyków. Francja nie zachwycała w grupie, ale osiągnęła swój cel i wyszła z pierwszego miejsca. Nikt specjalnie nie przejął się krytyką jaka spadła na zespół DD po bezbramkowym remisie z Danią, zadowalającym obie strony. – W mundialu nie jest łatwo wygrywać wysoko i efektownie – odpierał trener, jako piłkarz mistrz świata i Europy, a za parę dni zbierał pochwały. Z Argentyną tricolores poszli na wymianę ciosów, wyszli z niej zwycięsko 4:3, a prócz odpowiedzialnych za strzelanie czyli Antoine Griezmanna (gol z karnego) i Kyliana Mbappe (2 gole) Franco Armaniego pokonał prawy obrońca z VfB Stuttgart, Benjamin Pavard. Asystował mu… lewy obrońca, Lucas Hernandez, który miał możliwość wyboru reprezentacji i postawił na Francję. – Mam większe szansę na grę – chlapnął piłkarz Atletico Madryt po dokonaniu wyboru, a z grzeczności nie powiedział o szansach na triumf. Na Hernandeza DD postawił, na Pavarda też i może mówić, że to jego odkrycie. Marek Wawrzynowski na WP napisał, że obecnej kadrze Francji daleko do drużyny mistrzów globu z 1998 roku, Brazylii z 2002, Włochom z 2006, Hiszpanii z 2010, ale czy można się z tym nie zgadzać? Oczywiście. W bramce DD ma teraz czołowego speca z Anglii, Hugo Llorisa, stoperzy z Barcelony i Realu Madryt, najlepszy defensywny pomocnik świata – połykacz przestrzeni N’Golo Kante, przy nim pracowity i znakomity technicznie Blaise Matuidi z Juventusu (asekuruje skrzydła), do tego Paul Pogba, nieodkryty nadal w pełni – przynależność klubowa Manchester United. Skrzydło – Kylian Mbappe, bez komentarza, bo to geniusz. Antoine Griezmann z Atletico Madryt może grać za wysuniętym napastnikiem, atakować ze skrzydła, dopasuje się do każdego wariantu. Może to w tej chwili najbardziej wszechstronny zawodnik ofensywny na świecie. Ławka – masakra. Chłopaki z Barcelony, Manchesteru City, Bayernu, Olimpique Lyon, Sevilli. Taki Steven N’Zonzi wszedł z Belgami w 85 minucie i uratował zespół od utraty gola asekurując stoperów. To jest taka drużyna jak chce wielki Didier, który był artystą od czarnej roboty, ale jak trzeba włącza swoje turbo w ofensywie, jak momentami z Argentyną i szaleje. Francuzi w finale Euro 2016 mieli swoje okazje, lecz zatrzymał ich Rui Patricio z Portugalii. Porażka zabolała cholernie, lecz wzmocniła kolektyw mentalnie. Kibice mają nadzieję, że w potyczce o złoto rywal zmusi ich, żeby pokazali całą siłę. W końcu wciąż nie sprawiają wrażenia wyczerpanych turniejem, a ludziom należy się show.
Droga Francji do finału
Australia 2:1 (0:0), Antoine Griezmann karny, samobójcza Aziz Behich
Peru 1:0 (1:0), Kylian Mbappe
Dania 0:0
Argentyna 4:3 (1:1), Kylian Mbappe 2, Antoine Griezmann karny, Benjamin Pavard
Urugwaj 2:0 (1:0), Raphael Varane, Antoine Griezmann
Belgia 1:0 (0:0), Samuel Umtiti
6 – piłkarzy zdobywało bramki dla Francji w drodze do finału MŚ 2018