Kobiety: Kamienna Brody – KKP Kielce 4:3
W swoim kolejnym spotkaniu, na wjeździe w Brodach KKP Kielce uległo Kamiennej 3:4 (2:1). Bramki dla kielczanek strzeliły Michalina Jończyk, Agnieszka Łosicka i Sara Hałasa. Skład KKP: Cień – Matysek, Pilecka (68 P. Smolarczyk), Dudzic, Płyta (65 Sajkiewicz) – Łosicka, Sroka (70 Tumulec), Jończyk (55 Walkiewicz), Gromska – Szular, Hałasa.
Relacja Mateusza Jończyka
W niedzielę nasza drużyna kobiet KKP Kielce rozegrała wyjazdowy mecz z zespołem Kamiennej Brody. Mecz stał na dobrym poziomie. Od pierwszej minuty zawodniczki z Kielc narzuciły swój ton gry przeciwnikowi. W 12 minucie worek z bramkami został otwarty. Po składnej akcji skrzydłem i bramce Michaliny Jończyk prowadziliśmy 1:0. Dalej kontynuowaliśmy ataki na bramkę rywalek,które nie mógł poradzić sobie z wyjściem z własnej połowy boiska. Huraganowe akcje prawym i lewym skrzydłem przyniosły nam kolejna bramkę. W 20 minucie Agnieszka Łosicka wykazała się spokojem i pewnością siebie umieszczając futbolowe w bramce. Przed końcem pierwszej połowy chwila dekoncentracji w strefie obrony i przeciwnik zdobywa kontaktowa bramkę. Kilka składnych akcji zakończonych ładnymi bramkami w pierwszej połowie napajało optymizmem na druga część spotkania.
Druga połowa zaczęła się pomyślnie od nieprzepisowego zagrania i faulu na naszej zawodnicze w strefie pola karnego. Sędzia nie pomylił się i pokazał na „wapno”. Do piłki podeszła kapitan naszej drożyny Sara Hałasa. Wymiana spojrzeń z bramkarzem i gwizdek sędziego. Pewny rozbieg i strzał w światło bramki. Gol! Prowadzimy w tym meczu 3:1.
Po tej bramce nabraliśmy pewności siebie,ale jak to mówią do puki piłka w grze wszystko jest możliwe. Tak tez się stało. Po kilku minutach rywalki odpowiadają strzelając po raz kolejny bramkę kontaktowa. Bramka ta dodaje im skrzydeł i przypuszczają frontalne ataki.
Efektem tego jest gol na miarę remisu. Próbujemy stawić czoła przeciwnikowi i kontratakować, ale niestety bezskutecznie. Widać było u naszych dziewczyn brak sił. Pierwsza połowa dawała się we znaki. Kolejny prosty błąd i strata w strefie obrony, zemściły się utratą 4 gola.
Nasza gra wymaga jeszcze poprawek, nad którymi będziemy pracować, szczególnie stałe fragmenty gry. W pierwszej połowie to my narzucamy ton gry, lecz w drugiej połowie role się odwracają. Mniejsza koncentracja drużyny w grze defensywnej przełożył się na wynik końcowy.
Wszystkie zawodniczki zgłoszone do gry w dniu meczu mogły wspomóc drużynę poprzez swój wkład w mecz. Już teraz koncentrujemy się nad naszym kolejnym rywalem i zapominamy o niedzielnej porażce.