Ambicje Tompaweksu
Bez firmy Tompawex i jej szefów nie byłoby 1/8 finału futsalowego Pucharu Polski w Bilczy. Moravia Tompawex Obice jest praktycznie w drugiej lidze, na czym nie zamierza poprzestać. Tomasz Nowak i Paweł Wałdon nie kryją swych ambicji.
Skąd pomysł by wejść w futsal i wspomóc lokalną społeczność?
Tomasz Nowak: Chłopcy z miejscowości Obice są moimi rówieśnikami, razem z nimi grałem w piłki, razem trenowaliśmy. Potem zająłem się czym innym – pracą, domem, rodziną, a koledzy sobie dalej kopali i postanowili stworzyć drużynę. Po jakimś czasie poprosili nas o wsparcie. Zapytali się mnie, a ja przekazałem info Pawłowi Wałdonowi, który wyraził chęć pomocy. Najpierw była Liga Gminna w Morawicy.
Paweł Wałdon: Jesteśmy pasjonatami sportu, ale piłka nożna, w różnych jej wydaniach zajmowała pierwsze miejsce w naszych sercach. Sam grałem w Morawickiej Lidze na trawie. Będąc mieszkańcem Kielc brałem udział w różnych rozgrywkach, strzelałem dużo bramek i jakieś puchary się zdobywało. Jeśli chodzi o futsal to chłopaki z Obic – między innymi bracia Zawadzcy – Łukasz, Mateusz i Michał spotkali się z nami proponując współpracę. Zostaliśmy sponsorem drużyny, lecz nikt nie spodziewał się, że rozwinie się to aż na taką skalę.
Czym zajmuje się firma Tompawex?
Tomasz Nowak: Sieci wodno-kanalizacyjne, większość prac prowadzimy na drogach, budujemy odwodnienie czyli kanalizację sanitarną i deszczową na terenie całego kraju. Działaliśmy w każdym województwie w Polsce.
Spotkaliście się ze szczególnym oddźwiękiem wskutek przygody Moravii Tompawex Obice w futsalowym Pucharze Polski?
Paweł Wałdon: Tak, mnóstwo osób nam gratulowało, dostaliśmy dużo telefonów, wiadomości poprzez różne komunikatory. Ludzie są zadowoleni, bo potrzebują wzorców, a ci chłopcy którzy grają w naszej drużynie, nasi koledzy świetnie sobie radzą w piłkę. Oni dają przykład dzieciom i pokazują, że pochodząc z małej miejscowości można rywalizować z klubami takimi jak Rekord Bielsko-Biała.
Tomasz Nowak: Gdy rozmawialiśmy pierwszym razem skupialiśmy się na Lidze Morawickiej i były zapowiedzi by wygrać trzecią ligę futsalu w regionie świętokrzyskim. Awans do 1/8 finału Pucharu Polski był dla nas i dla gminy Morawica wielkim wydarzeniem, nikt się nie spodziewał.
Paweł Wałdon: Był moment gdy siedliśmy z chłopakami po kolejnym triumfie w Lidze Morawickiej futsalu. Męskie rozmowy, w których uczestniczył też kierownik drużyny – Jacek Kubicki, gość, który wykonuje niesamowitą robotę przyniosły konkretne decyzje. Przystąpiliśmy do trzeciej ligi, którą wygraliśmy niemal spacerem. Nasza drużyna – Moravia Tompawex Obice prezentuje dziś poziom zaplecza ekstraklasy.
Nie mówicie stop?
Paweł Wałdon: Chcemy się rozwijać dalej, bo nie po to zrobiliśmy krok do przodu by nagle się zatrzymać.
Tomasz Nowak: Po spotkaniach barażowych mamy czas by się zastanowić. Od września chcemy zacząć poważną współpracę z kolejnymi firmami. Na wyższym poziomie koszta znacznie wzrosną. Będziemy rozmawiać z Burmistrzem Marianem Burasem, na którego można liczyć. Zachęcamy innych do włączenia się do tego projektu promującego naszą gminę.
Paweł Wałdon: Jest potencjał i szanse na sukcesy na skalę krajową.
Tomasz Nowak: Chciałbym podziękować zarządowi Moravii na czele z prezesem Krystianem Krukiem i wiceprezesem Przemysławem Strójwąsem oraz trenerom. Chłopaki grają na trawie, potem mają przerwę i angażują się w futsal. Bez pomocy Moravii nie mielibyśmy tak mocnej drużyny.
Co czuliście gdy cała hala podczas meczu z Rekordem krzyczała Obice, Obice?
Paweł Wałdon: Przede wszystkim wypełniona ponad stan hala w Bilczy potwierdzała integrację ludzi z tą drużyną. Ta wyjątkowa atmosfera pozostanie w pamięci nie tylko mojej i Tomka na długie lata. Na początku meczu przy tej cudownej oprawie aż się wzruszyłem widząc to. W niedługim czasie udało się dokonać czegoś wielkiego.
Tomasz Nowak: Wielkim atutem jest nasz nie astąpiony spiker Damian Woźniak prowadzący mecze. Nikt lepiej niż on nie wprowadza tak emocjonalnej atmosfery na hali i nakręca publiczności do gorącego dopingu. Serducho aż pęka.