Dwie sroki
Od momentu kiedy Czesław Michniewicz prowadzi zespoły Legii i kadry Polski U-21 jedni i drudzy zaliczają spektakularne wpadki. Mistrzowie kraju w słabym stylu polegli z Qarabag Agdam w eliminacjach Ligi Europy, młodzi Polacy przegrali z Serbią.
Trudno w tej rzeczywistości prowadzić dwie drużyny, które mają swoje cele do realizacji. W Legii uwierzyli w Michniewicza, bo pod wodzą Aleksandara Vukovicia zespół nie grał na miarę oczekiwań. Porażka z Omonią w walce o Champions League sprawiła, że zrobiło się bardzo nerwowo. Niby Legia ma dobry skład, ale chyba nie dorósł on do międzynarodowej piłki. Pan Czesiu chciał pokazać, że jest kozakiem, poeksperymentował w boju z rywalem z Azerbejdżanu i… ułatwił mu odniesienie zwycięstwa. Teoretycznie lepszy od Legii Qarabag stał się… jeszcze lepszy i pokazał mistrzom Polski miejsce w szyku. Pokazał też Michniewiczowi, bo choć jako trener przeżył on wiele spektakularnych wydarzeń to też zdarzały mu się bolesne wpadki. Kadra Polski U-21 potrzebowała w Serbii punktu. Mieliśmy w pamięci jak we wrześniu biało-czerwoni rozpaczliwie bronili prowadzenia z Rosją, Udało się, droga do Euro stanęła otworem, lecz w Gornji Milanovac ludzie Michniewicza wyszli na boisko zdekoncentrowani i już w 11 minucie po kiksie Tymoteusza Puchacza stracili gola. Potem w pierwszej połowie brakowało determinacji, w drugiej precyzji i skuteczności. Porażka 0:1 stawia biało-czerwonych w trudnym położeniu. Pierwszego miejsca już nie zajmą, bo Rosja nie straci punktów z Łotwą. Drugie nie musi im zagwarantować bezpośredniego awansu, ale żeby przedłużyć nadzieje trzeba pokonać Bułgarię. Potem będziemy patrzyli na wyniki innych grup, bo o wszystkim zadecyduje tabelka pomocnicza wicemistrzów w potyczkach z drużynami z miejsc 1, 2-5. Nawet przy wygranej z Bułgarami może nam brakować. Odpukać, ale i tak co pan zrobił panie Czesiu? /JKM/ Fot. WajdaFoto