Orlęta – Sparta 2:3
Oglądanie takich meczów jak Orlęta Kielce – Sparta Kazimierza Wielka (2:3) może stanowić przyjemność. Naprawdę było na co popatrzeć na Dąbrowie, a ekipa Tomasza Kołodziejczyka postawiła się faworyzowanemu rywalowi.
Obserwując Spartę
- Sparta jak gra długie podania to przemyślane, zaplanowane, z jakością – chwalił rywala Tomasz Kołodziejczyk, trener Orląt. W 6 minucie goście pokazali jakość. Długie krzyżowe zagranie Kamila Kłody z środka pola do Kamila Mitki na na bok, centra i… swojak Oskara Stramskiego. Druga bramkowa akcja przyjezdnych też była na wysokim poziomie. Cezary Odrobina zagrywał do Przemysława Fakowskiego, który uderzył bez zastanowienia w… słupek, a po chwili poprawił już do sieci. Przed przerwą wielkie wrażenie zrobił Kamil Jeleń, wychowanek Wisły Kraków. Silny jak tur nie dawał się przewrócić i rządził na skrzydle. Bardzo dobrze wyglądał też Bartosz Kościołek, który wykończył kontrę Sparty na 1:3, w okresie kiedy pewniej poczuli się kielczanie. Goście więcej w ofensywie wykazali się w pierwszej odsłonie. W drugiej nieco opadli z sił, ale ogólnie można ich pochwalić za organizację gry, pomysł, a także wyszkolenie techniczne poszczególnych zawodników. Sparta (kiedyś barw tego klubu bronił Grzegorz Wajda, jedyny polski fotoreporter akredytowany na finale MŚ 2014 na Maracanie w Brazylii) wygrała zasłużenie z dobrym przeciwnikiem.
Oceniając Orlęta
Gospodarze mieli dużo problemów by zatrzymać ofensywne próby Sparty, a po dwóch straconych golach wreszcie coś zaoferowali w ataku. Bramka na 1:2 to efekt świetnego podania Michała Gajosa i wykończenia Damiana Salwy. W drugiej odsłonie mecz się wyrównał, a Orlęta nie pękły po trzecim golu rywala. Gol na 2:3 padł z karnego, który wzbudził sporo kontrowersji. Faul na Bartku Kołomańskim ewidentny, ale gdy bramkarz Sparty obronił strzał Piotra Gołąbka sędziowie nakazali powtórkę. Niby Piotr Kulczyński ruszył się za wcześnie z linii bramkowej, ale tylko niby, więc nie dziwią protesty trenera Piotra Trzepatowskiego. Sparta miała jeszcze wątpliwości co do sytuacji z 15 minuty, kiedy jeden z zawodników nie będący na pozycji spalonej strzelił gola. Sędzia boczny jednak podniósł chorągiewkę i wytłumaczył, że na spalonym było czterech innych piłkarzy z Kazimierzy Wielkiej. A wracając do Orląt to mogła się podobać gra Bartka Kołomańskiego, który wygrywał sporo jeden na jeden. Dobre momenty mieli także Damian Salwa, Michał Gajos, Jakub Moskal (raz na skrzydle uwolnił się balansem ciała w stylu Holendra Marca Overmarsa). Warto kontynuować politykę stawiania na młodzież, bo jest duży kapitał. Trzeba też tym chłopcom stwarzać coraz lepsze warunki do rozwoju i wyznaczyć nowe sportowe cele. Orlęta na to zasługują, nie mogą się zadowalać przeciętnością.
Kołomański pod lupą
W spotkaniu ze Spartą aż 12 udanych dryblingów zaliczył Bartłomiej Kołomański. Zaliczył 90 procent podań celnych (27-3), wywalczył rzut karny, był trzykrotnie faulowany. Po stronie plusów jeszcze – 4 przechwyty, 3 odbiory. Ze strat (7) dla Sparty niewiele wynikało. W pojedynki główkowe się nie wikłał, przegrał jeden. Chłopak ma papiery na niezłe granie i wypadałoby żeby się mocniej przyłożył.
5 liga (6 poziom)
8.05.2021, sobota
Orlęta Kielce – Sparta Kazimierza Wielka 2:3 (1:2)
Damian Salwa 34, Piotr Gołąbek 86 z karnego - samobójcza Oskar Stramski 6, Przemysław Fakowski 32, Bartosz Kościołek 75.
Orlęta: Cieśliński – Niedziałek (81 Kudelski), Stramski, Gołąbek, Stochmal (46 Kwiatek) – Moskal (85 W. Gajos), Bartoszek, K. Mróz – M. Gajos (77 Materek), D. Salwa (71 T. Kołodziejczyk), B. Kołomański.
Sparta: Kruszczyński – Odrobina, Morsztyn, Adamczyk, Pańtak – Jeleń, Kłoda, Nowak, Mitka – Kościołek (89 Kądzielski), Fakowski.
Żółte kartki: Odrobina, Morsztyn, H. Pańtak.
Sędziował: Rafał Rękawik.
Mecz w liczbach
Orlęta |
Sparta |
|
2 |
gole |
3 |
6 |
strzały celne |
8 |
2 |
strzały niecelne |
8 |
1 |
strzały zablokowane |
1 |
1 |
słupki |
1 |
0 |
poprzeczki |
0 |
3 |
rogi |
5 |
11 |
faule |
12 |
1 |
ręki |
1 |
0 |
kartki |
3 |
8 |
spalone |
2 |