Luz Oskara
Parę lat temu ktoś życzliwy blokował Oskarowi Sewerzyńskiemu występy w juniorskich reprezentacjach Polski. Kielczanin nie dostał też tyle szans w ekstraklasie w sezonie 2018/19 na ile zasłużył.
W cyklu rozgrywkowym 2018/19 Oskar zagrał 5 razy na poziomie ekstraklasy, potem jesienią 2022 15. Po rundzie spędzonej w Chrobrym Głogów wrócił do Korony gdzie marnuje się w rezerwach na piątym poziomie rozgrywkowym. Patrząc jak prezentował się w spotkaniu z Moravią Anna-Bud Morawica w Nowinach nie można się było nadziwić, że taki grajek bawi się piłką tak nisko. Bo się chłopak bawił. Oskar pokazał siłę fizyczną, dynamikę, przegląd pola, bardzo dobre wyszkolenie techniczne. Grał na luzie, co nawet przy wysokim prowadzeniu Korony II przełożyło się na ciut nonszalancji, ale uznajmy, że jego postawa daje do myślenia, bo co ten Sewerzyński do cholery robi w czwartej lidze świętokrzyskiej? Ktoś powinien się mocno za niego wziąć mocno, bo świętokrzyskiej piłki nożnej nie stać na marnowanie takich talentów.
Wierzymy, że Oskar sam się przyłoży bardziej, on ma dopiero 22 lata i może jeszcze pograć o duże stawki na ładnych stadionach. Generalnie to szkoda wielu uczestników meczu Moravii z Koroną II, bo posiadany potencjał dawał im (daje?) nadzieje na grę wyżej. Niekiedy ci utalentowani zawodnicy gubią się z własnej winy, czasami trafiają na złych doradców, alb padają ofiarą układów i układzików cały czas trawiących polską piłkę. Sami jednak muszą bardziej dbać o siebie i nie być naiwni, a także, co często się zdarza nie zadowalać się minimum, stawiać poprzeczkę wyżej. Wielkich ambicji w świętokrzyskim futbolu jest wciąż mało, ale przykłady Staru Starachowice i Czarnych Połaniec pokazują, że można sobie fajnie radzić w trzeciej lidze i promować piłkarzy.
Oceniając Moravię
To co wystarczyło na AKS Busko nie wystarczyło na Koronę II, która bardzo dobrze przygotowała się na mecz w Nowinach. Środek pola został opanowany przez gości, którzy nie dawali miejsca Moravii. Ekipa Macieja Śmiecha grała bardzo wolno, notowała dużo strat i traciła czas na holowanie piłki. Bracia Rybus zostali odcięci od podań. Rzucała się w oczy zdecydowana przewaga fizyczna i motoryczna lidera.
Obserwując Koronę II
Chciało im się chcieć i wreszcie coś zagrali. Szybkie wymiany podań, zdecydowanie, siła fizyczna, do tego błysk indywidualności – np. Oskar Sewerzyńskiego, Adam Zawieruchy sprawiły, że Moravia nie miała nic do powiedzenia. 2 razy piłka odbijała się od poprzeczki bramki Jakuba Borusińskiego, który uchronił swoją drużynę od klęski, bo mogło się skończyć 0:8, 0:9.
Liczba meczu
9 – tylu byłych podopiecznych Marka Mierzwy zagrało w meczu w zespole Moravii-Anna Bud Morawica
30.03.2024, sobota
4 liga (5 poziom) – Nowiny, sztuczna nawierzchnia I
Moravia Anna-Bud Morawica – Korona II Kielce 0:4 (0:2)
Adam Chojecki 15, Igor Błaszczyk 17, Adam Zawierucha 65, 67.
Moravia: J. Borusiński – Wasilewski (73 Szczepanek), Zgrzebnicki, Mateusz Zawadzki – M. Toboła (67 Purski), J. Rabiej (73 Ashour), Jopkiewicz (46 Gilewski), Michał Zawadzki, Ł. Zawadzki – J. Rybus, Michał Rybus (62 Łączkowski).
Korona II: Mamla – Przybysławski, Klimek, Leszczyński (85 Kiercz), R. Turek – Sewerzyński, K. Turek (75 Gałązka), Chojecki – E. Szymański (70 Kania), Błaszczyk (70 Kabat), A. Zawierucha (78 Adach).
Żółte kartki: Zgrzebnicki 2, M. Toboła, Michał Zawadzki – K. Turek.
Czerwona kartka: Zgrzebnicki (Moravia) – 61 za 2 żółte.
Sędziowali: Hubert Zięba + Hubert Sztandera, Tomasz Orkisz.
Widzów: ponad 100.